Wielu moich Klientów mówi „Widziałem już wszystko”, ale kiedy pytam ich o Sarandę widzę w oczach zaskoczenie i zaciekawienie. I słusznie – tam jeszcze nie byliście, a zdecydowanie warto. Saranda to bowiem perełka na Riwierze Albańskiej i jest masa powodów by ją zobaczyć. 8 najważniejszych – Proszę bardzo:
- Obiady tańsze niż w Radomiu
Usiądź wygodnie w knajpce z widokiem na turkusowe Morze Jońskie, wybierz coś z karty (nawet na chybił-trafił), poczekaj chwilę obserwując srebrzyste fale i ciesz się pełnym obiadem za 25 zł. A jeśli to za mało, zamów piwko „Corca” by przekonać się, że dobra, górska woda może być podstawą niezwykle rześkiego smaku. Mniam! - Zachód słońca jak na pocztówce
Saranda jest usytułowana w zatoce i prawie każdy apartament wakacyjny ma widok na przepiękny zachód słońca. W tle zobaczysz majaczącą z oddali grecką wyspę Korfu, a po prawej stronie słoneczko, opadające majestatycznie do wody. Nic tylko zakupić pistacje, dobre albańskie wino i delektować się wakacjami. - Woda jak zwierciadło
Zaskoczyć Cię może krystalicznie czysta woda przy miękko opadającym brzegu. Jej czystość zawdzięczamy górskim rzekom, które wpadają do Morza Jońskiego. Minusem jest to, że poza sezonem morze jest tu dość zimne. Zdecydowanym plusem jest jednak to, że woda jest znacznie czystsza niż w innych krajach typowo turystycznych. - Gościnność jak na sielskim filmie
Albańczycy słyną z gościnności. Pewnie już słyszeliście o wielu gościnnych narodach, ale tu zdefiniujecie gościnność na nowo. Spytaj kogoś o drogę to będzie gotowy nawet zatrzymać swoim ciałem autobus na ulicy by poinstruować Cię łamanym angielskim gdzie masz iść. A jak już Ci pomoże to odwróci się na pięcie i sobie pójdzie nie oczekując „bakszyszu” i nic innego w zamian – piękna alternatywa do Egiptu. - Murowana pogoda
Tak, ja też kocham polskie morze. Wiesz jednak jaki jest kłopot? Wykupując 2-tygodniowe wczasy nad Bałtykiem możesz trafić, nawet w lipcu, na 10 deszczowych dni? Brrr! Saranda jest inna – tu panuje klimat śródziemnomorski więc pogodę w sezonie masz murowaną. A to sprawia, że zamiast przeklinać na czym świat stoi, zrelaksujesz się na pięknej plaży i wrócisz ze zdrową opalenizną. - Soczyste owoce
Jeśli znasz smak banana tylko z Tesco to znaczy, że nie wiesz jak smakuje banan. W Sarandzie nie trzeba kupować sprowadzanych i mrożonych po drodze owoców, bo one rosną na miejscu. Spróbuj soczystego granata, zachwyć się słodyczą banana i zanurz zęby w aromatycznym arbuzie. Zobaczysz różnicę – gwarantuję! - Coś dla fanów Mercedesa
Z uwagi na pagórkowate położenie miasta, Albańczykom potrzebne były silne auta, które w dodatku są niezawodne. Nie wiem jak to się zaczęło, ale dziś każdy szanujący się mieszkaniec Sarandy ma Mercedesa. Co prawda część z nich jest starsza niż Wasi rodzice, ale jeżdżą i jest to urocze. Gdzie nie odwrócisz głowę tam Mercedes – najlepiej czarny, jak w filmie o mafiozach. - W góry czy nad morze? Bierz wszystko!
Najlepsza na koniec! Nie musicie się już kłócić w domu czy jechać w góry czy nad morze. Saranda sprawi, że zakopiecie topór wojenny i pojedziecie w jedno miejsce by oboje poczuć szczęście. Co najlepsze, większość zdjęć, które sobie zrobicie będzie zawierało oba krajobrazy: i rajskie morze i spektakularne góry. Jest na co popatrzeć!
Teksty powiązane:
– Ceny w Sarandzie Cię miło zaskoczą
Autor tekstu: Jakub B. Bączek
Foto: Konrad Rogoziński
ZOSTAW KOMENTARZ